BREDnie

jutro premiera bredów. przedpremierowa gorączka trwa. sięga wręcz zenitu. kupujący rozbijają skarbonki. część z nich w pocie czoła szuka opcji kupna kodu rabatowego zadając sobie pytanie "czy zamówienie przejdzie?". powoli rodzi się paranoja. paranoja polegająca na tym, że chętni mogą nie mieć szansy kupna. pomijam kwestię resellerów, bo oni z zajawką mają tyle wspólnego, co ja z fizyką kwantową. wiecie o co chodzi. chce kupić buty, mam pieniądze. mam pełną świadomość tego, jak są wykonane a przynajmniej wyobrażenie, które ma sporą szanse się potwierdzić, ale za naście godzin może się okazać, że zamiast butów obejdę się ze smakiem. to jest nieśmieszny żart

dlaczego wybór padł na to retro? bo ma największe szanse ze wszystkich wydań tej kolorystyki aby wstrzelić się w moje oczekiwania. bo jest to wciąż GR. chociaż patrząc na to przez pryzmat całej otoczki łatwo je pomylić z limitowanym wydaniem. bo cena, choć oderwana od polskich... moich realiów jest wciąż do przełknięcia

jeżeli się uda, super, mam parę w wymarzonej kolorystyce i najlepszym dostępnym wykonaniu, oby. jeżeli nie, kupuję lasery, kupuje farby, robię custom i jestem hepi

na który portal nie wejdę widzę pytanie: "czy jesteś gotów?". nie, nie jestem. nie jestem gotowa na to szaleństwo. nie jestem gotowa stać się częścią tej paranoi. ja tylko chce kupić buty i w nich chodzić

Komentarze

Popularne